wtorek, lutego 10, 2009

Vivat Śląsk Częstochowski!

Potrzeba jest matką wynalazku. W naszym przypadku jest ona motorem zmiany profilu przyznawanych przez nas antynagród. Z założenia mieliśmy bowiem przyznawać felery miesiąca wyłącznie dziennikarzom. Jednak gdy w sukurs ich absurdom idą urzędnicy, nie możemy pozostać obojętni – szczególnie, jeśli idzie o tak komiczny przypadek.

Mianowicie: opóźnia się budowa autostrady A1 na odcinku Pyrzowice-Częstochowa. A cóż może być przyczyną opóźnień na Śląsku, choćby nazwać go częstochowskim (sic!), jeśli nie szkody górnicze? Taką filozofię wyznają jak widać warszawscy urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury, którzy postawili taką arcyciekawą tezę. Akcja „podziel się szkodą górniczą” ma, jak mniemamy, przysłużyć się do budowania śląskiej tożsamości w oparciu o istniejący podział administracyjny – wszak już na poziomie szkoły podstawowej dzieciom tłumaczy się, że kwintesencją Śląska są urocze kopalnie i gierkowskie osiedla – nie ważne: katowickie, będzińskie, czy nawet częstochowskie (bo granice Śląska są przecież tożsame z granicami województwa śląskiego;)). Nie dziwmy się, że w następstwie takich zachowań jedna zatroskana Pani Nauczyciel chce boroków z podczęstochowskich szkół katować lekcjami ślůnskij godki (to nie nasz wymysł!).

Panowie urzędnicy, stwierdzić że pod Częstochową są szkody górnicze, to jakby po nocnych swawolach podczas pobytu w Egipcie, na pytanie żony „gdzie byłeś” odpowiedzielibyście „w kościele”. Naprawdę, nawet szukanie wytłumaczenia dla niepowodzeń politycznych ma granice komizmu. Ta granica właśnie została przekroczona. Dlatego gratulujemy serdecznie – oto feler stycznia wędruje w wasze pełne pracy ręce.